Zdaniem wielu osób Międzynarodowa Galicyjska Jesień Literacka to najlepsza, najciekawsza, najbardziej kolorowa i wzruszająca impreza literacka w Polsce. W ciągu niespełna kilku dni znani twórcy
z kraju i zagranicy odwiedzają mieszkańców małych wiosek, miasteczek i całkiem dużych miast, jak Rzeszów, Tarnów czy Dębica.
26 września na spotkanie autorskie z młodzieżą Zespołu Szkół w Czudcu i Publicznego Gimnazjum im. św. Kingi przyjechali: Krystyna Konecka z Białegostoku, Stefan Jurkowski z Warszawy i Jurij Za-whorodnij z Kijowa.
Gospodarzem spotkania była tradycyjnie pani Elżbieta Kocurek, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Czudcu. Zaproszeni poeci zaprezentowali słuchaczom swoją twórczość, dzieląc się z nimi jednocześnie ciekawymi przemyśleniami na temat życia, powołania człowieka do poszukiwania swego miejsca na świecie.
Krystyna Konecka dała się poznać zebranym jako osoba pełna temperamentu, z dużym poczuciem humoru, a jednocześnie bardzo skromna. Wielokrotnie w jej sonetach, ulubionym gatunku literackim, pojawia się pytanie „Dlaczego ja?" Wydaje się być zdziwiona, dlaczego została poetką, dlaczego ma szczęście podróżować niemal po wszystkich kontynentach, a znani krytycy literaccy i fotografowie wybierają jej utwory do różnorodnych publikacji. Z autentyczną radością i wzruszeniem czytała wiersz poświęcony Adamowi Mickiewiczowi, ilustrując go pięknymi zdjęciami zrobionymi w Nowogródku, Lidzie, Kownie, Wilnie. Mistrzowi ze Stratfordu dedykowała natomiast wiersz Ogrody Szekspira:
Jeśli tu był ochrzczony, to chrzcielnicy owal nadal istnieje. Tylko z późniejszym o wieki pęknięciem. Jeśli swoich bliskich tu pochował,
Bóg zabrał też kamienie. Jeżeli ta rzeka nigdy się nie rozstała z kościoła odbiciem, to warto poprzez wierzby powiewną klauzurę spoglądać jego wzrokiem w bezmownym zachwycie nim odpłynie się z falą jak łabędzie pióro.
Jeżeli polichromia w murze prezbiterium fałszuje twarz pośmiertną w poświacie witraży, przecież dla niego róże, naręcza wisterii, wieńce z urodzinowych lilii pod ołtarzem.
I moja tu obecność. Zza morza. Z biletem do wrażeń, które pragnę ogarnąć sonetem.
Stefan Jurkowski pełni zaszczytną funkcję wiceprezesa Zarządu Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich. Opublikował do tej pory dwanaście tomów poezji, uprawia również krytykę literacką, felietonistykę, publicystykę kulturalną. W swej twórczości zwraca uwagę na sprzeczności współczesnego świata. Z jednej strony pokazuje rzeczywistość zglobalizowaną, pozornie oswojoną, bezpieczną, z drugiej przedstawia dramat zagubionego, samotnego człowieka. Jego życie jest bowiem swoistym „placem zabaw", dla niego jedynym i najważniejszym, dla innych bezsensownym i bezwartościowym. Poezja poprzez swoje piękno i dobroć ocala na szczęście marzenia, pozwala nawiązać kontakt z innymi „wrażliwcami", poczuć więź z naturą
i bliźnim.
Osobność
nie jesteśmy dla siebie
bo nikt nie jest dla kogoś
razem czy osobno
istniejemy w symbolach przestrzeni
która zbliża oddala
lecz do nas nie należy
patrzę i mówię do ciebie
jakby cię nie było
mnie także nie ma
tylko okruch czułości
bezbronne świadectwo
chwili
Gościem specjalnym spotkania był Jurij Zawhorodnij z Ukrainy. Prozaik, poeta, tłumacz literatury
z języka łotewskiego, polskiego, słowackiego i białoruskiego. Mówił zebranym o swoim dziwnym losie wplecionym w kolo historii
a także o tęsknocie za szczerością i bezpośredniością w relacjach międzyludzkich. Wciąż łatwiej o te wartości w życiu mieszkańców wsi. niemal nie spotyka się ich w dużych aglomeracjach miejskich. Jest za to smutek i pustka.
w kurczowym splocie
wąskich ulic
kluczyła moja odraza
do miejskiego bytu...
ja który wyrosłem na asfalcie
w tramwajowym zgiełku
po omacku wydeptuję ścieżkę
do praojczyzny stepów
i rozbijam do krwi palce
pod pancerzem trzewików...
Młodzi uczestnicy tej oryginalnej lekcji literackiej mieli szansę usłyszeć piękny język poezji, uświadomić sobie, jakie bogactwo myśli, uczuć, pragnień drzemie w człowieku, zrozumieć, jak cudownie jest odkryć swoje własne powołanie i nadać swemu życiu głęboki sens.
Lidia Sołtys